W schronisku przy ul. Dutkiewicza lato upłynęło na gotowaniu, wielkich porządkach i robieniu zapraw. Mieszkanki udowodniły, że wspólne prowadzenie domu może być przygodą, która wspomaga je w integrowaniu się, lepszej komunikacji i zacieśnianiu więzi.
Racuchy z jabłkami? Bigos z cukinii i kapusty włoskiej? A może chłodnik litewski w upalny piątek?
Panie rozwijają swoje kulinarne umiejętności. I naprawdę wysoko stawiają poprzeczkę.